Ambasador kulinarny – praca dla lubiących zjeść

Jeździć po świecie, próbować nowych smaków, testować nowe potrawy i odkrywać bogactwo kulinarnych tradycji różnych kultur i dostawać jeszcze za to pieniądze? Taka praca ucieszyłaby niejednego smakosza. A takie prace istnieją!

W zeszłym roku, jedna z sieci restauracji azjatyckich – Pei Wei Asian Dinner utworzyła nowe stanowisko pracy w strukturze firmy – ambasadora kulinarnego. Wprawdzie była to kolejna znana już nam z wielu podobnych akcji „praca marzeń” która trwałą zaledwie 3 tygodnie, ale i tak jest to takie doświadczenie zawodowe, jakiego można zazdrościć.

Pracę ambasadora, w ramach której można było zwiedzać świat i odkrywać smaki a do tego zarobić 10.000 $ wygrała Alice Shin – z zawodu copywriterka w agencji reklamowej. Zwiedziła ona 5 krajów azjatyckich i spróbowała w tym czasie dziesiątek potraw odwiedzając zarówno uliczne stragany z żywnością jak i pięciogwiazdkowe restauracje. Swoje doświadczenia opisywała na blogu.

Aby móc jeść i zarabiać na tym, nie trzeba czekać na kolejną pracę marzeń. Istnieje bowiem podobny zawód – tyle, że z mniejszą ilością podróży – zawód kulinarnego krytyka lub recenzenta restauracji. Jak taką pracę zdobyć? Przede wszystkim trzeba znać się na jedzeniu i mieć wysoko wysublimowane podniebienie oraz kochać jedzenie i być otwartym na nowe doświadczenia. W Polsce, znanych krytyków kulinarnych nie ma wielu – stałe rubryki w prasie oraz serwisach poświęconych gotowaniu posiada niewielu – Piotr Adamczewski, Robert Makłowicz, Wojciech Nowicki, Maciej Nowak. Większość krytyków kulinarnych w Polsce traktuje to zajęcie raczej jako dodatkowe, płatne hobby. Na zachodzie, zawód krytyka jest bardzo ceniony i cieszy się ogromnym szacunkiem. Osoby, które recenzują restauracje często swoim opisem restauracji i jej oceną mogą doprowadzić do stworzenia mody na dane miejsce a mogą też doprowadzić do jego upadku. Kilka lat temu, znany francuski kucharz Bernard Loisleau  popełnił samobójstwo, kiedy krytyk kulinarny postanowił negatywnie ocenić przygotowane przez niego dania, a restauracja którą prowadził szef kuchni stracić miała jedną gwiazdkę.

Większość krytyków kulinarnych pozostaje zawsze w cieniu – restauracja nie może bowiem wiedzieć, że właśnie w tym momencie, jej dania poddawane są ocenie. Dla wielu krytyków, ujawnienie ich tożsamości równoznaczne jest z końcem kariery. Dlatego też, wcale nie rzadko krytycy przebierają się zanim odwiedzą restaurację – tak, jak mogliśmy to oglądać w słynnym filmie „Skrzydełko czy nóżka”.

rys.:Julien Tromeur/SXC.hu