Podwyżki mini, mini

Prawie 40% osób liczyło na początku roku na podwyżki – tak przynajmniej wynikało z ankiety ING Banku Śląskiego. Teraz, w połowie roku jesteśmy już mniej optymistyczni. Na podwyżki liczyło bowiem w maju już tylko 28% pracowników. Oczywiście, część mogła już podwyżkę dostać i stąd zmiana, ale w kontekście tego, że inflację mamy już na poziomie 5% przy czym najbardziej drożeje żywność, to wcale nie pociesza.

Bank zapytał też pracodawców o plany podwyżkowe. Okazuje się, że są dość zbieżne z oczekiwaniami pracowników – około 27% zatrudnionych ma do końca roku dostać podwyżkę. Na wzrost stopy życiowej trudno jednak liczyć. 18% dostać ma bowiem podwyżki nie wyższe niż 5%, czyli ledwo pokryją one inflację. Dla 9% podwyżki mają stanowić 5-10% wynagrodzenia, czyli zaledwie co dziesiąta osoba odczuje choć odrobinę zmianę. I tu znów zbieżność z tym, czego spodziewają się pracownicy – zdaniem ING oczekują oni podwyżek na poziomie 8%. Przy wynagrodzeniu wynoszącym 1500 zł netto to zaledwie 120 zł. Z drugiej strony, lepsze to niż nic. Prawda?