Jak nie przytyć w pracy? 10 wskazówek

Biurowa praca sprzyja tyciu. Tu pączuszek, tam lunch w fast foodzie, to znów czekoladka, by się pocieszyć po wizycie na dywaniku szefa i ani się nie spostrzeżemy, jak po naszej wątłej talii zostaje jedynie mgliste wspomnienie. Jak nie zamienić się w biurowego hipopotama i zadbać o linie i kondycję tak, by nie było konieczności zmiany garderoby co sezon na rozmiar większą? Oto kilka wskazówek, do których warto się stosować.

1.Wykorzystuj możliwości ruchu

Zamiast windy wybieraj schody, zamiast prosić kolegę by zrobił Ci herbatę i przyniósł ją do pokoju, rusz się po nią sam – wprawdzie zmarnujesz minutkę lub dwie, ale za to Twoje mięśnie będą ci wdzięczne, zmęczenie pracą będzie mniejsze, a szansa na dodatkowy tłuszczyk już nie tak duża.

2.Na lunch sałatki zamiast hamburgerów

Większość sieci fast food oferuje teraz również poza tuczącymi burgerami czy pizzą również sałatki. Wprawdzie sosy do nich są równie tuczące jak zapiekany ser, ale wystarczy poprosić o sałatkę bez sosu by uniknąć zbędnych kalorii. Jeśli jesz na mieście wybieraj te miejsca, które oferują menu mniej kaloryczne.

3.Otręby do jogurtu

Sporo osób w biurze ma w zwyczaju a drugie śniadanie jeść jogurt. (Reklamy działają!) Dorzuć do niego dwie łyżki otrąb owsianych lub pszennych. Ta dodatkowa dawka błonnika skutecznie uciszy głód i sprawi, że na lunch ochoty już nie będzie, a dodatkowo pozwoli na poprawę przemiany materii.

4.Uważaj na firmowych urodzinach i świętach

Trudno całkowicie odmawiać czekoladki, którą oferuje nam z okazji urodzin współpracownik. Zachowaj jednak umiar w podjadaniu – nie bierz więcej niż jedną czekoladkę lub jednego cukierka.

5.Drugie śniadanie rób w domu

Zrobienie drugiego śniadania w domu jest zdrowsze – stosujemy wtedy większą ilość naturalnych składników, dodajemy warzywa, nie przesalamy jedzenia. Kupując gotowe danie na mieście niestety jemy również dodatkowe węglowodany oraz poprawiacze smaku (glutaminian i inne E-środki), a także większą ilość tłuszczów trans. To wszystko nie służy najlepiej ani nam, ani naszej wadze.

6.Jabłko zamiast drożdżówki

Jeśli nie zdążyłeś zrobić drugiego śniadania w domu i musisz coś kupić w trakcie pracy, zamiast drożdżówki wybierz jabłko lub banana. W ostateczności kup zwykłą bułkę i serek. Drożdżówki powinny być całkiem zakazane – to one są odpowiedzialne za większość oponek!

7. Wykorzystuj przerwy na jedzenie

W kodeksie pracy, każdy pracujący 8 godzin pracownik ma prawo do płatnej, 15 minutowej przerwy w pracy. Wielu z nas nie wykorzystuje jej na jedzenie ze względu na nadmiar obowiązków – na jedzenie rzucamy się zatem po powrocie do domu, bądź oszukujemy głód w pracy batonikiem z ogromną zawartością cukru. Tymczasem, przerwa należy się pracownikowi jak przysłowiowa kość psu, a jeśli nie będziesz miał czasu na zjedzenie kromki, niski poziom cukru we krwi nie pozwoli ci efektywnie wykonywać pracy. Mało tego, takie niedojadanie, lub jedzenie śmieci w biegu, prędzej czy później skończy się tym, że będziesz mieć problemy gastryczno – krążeniowe.

8.Nawadnianie organizmu

W czasie pracy trzeba również się nawadniać. Woda pozwala oszukać głód (a przy klimatyzacji jest dla zachowania zdrowej skóry wręcz niezbędna). Jeśli nie lubisz zwykłej wody wybieraj herbatę lub soki naturalne – Cola czy napoje z kartonów mają ogromne ilości węglowodanów i wcale nie pozwalają nam na zrzucenie dodatkowych kilogramów.

9.Na stres dobre kiełki lub banany

Zamiast pocieszać się czekoladkami lub cukierkami, warto mieć pod ręką bardziej zdrowe odstresowywacze – kiełki, tofu, banany. Można też przynosić ze sobą pokrojoną w słupki marchewkę i w chwilach zdenerwowania chrupać ją zamiast czekoladki. Grunt to nie podjadać w wyniku stresu rzeczy niezdrowych. Oczywiście w chwilach stresu ciągnie nas do czekolady ze względu na jej właściwości obniżania poziomu kortyzolu, ale na stres dobra jest też yerba mate – która nie tuczy.

10.Zamień autobus na spacer lub rower

W tyciu w pracy sprzyja nie tylko spędzany przed monitorem cały dzień, ale również to, że drogę do pracy pokonujemy siedząc – najpopularniejsze w Polsce środki transportu do pracy to samochód oraz komunikacja miejska – żadna z tych metod nie pomaga w walce z nadwagą. Jeśli mieszkasz wystarczająco blisko pracy (do 30-40 minut piechotą), wybierz spacer zamiast autobusu. Mieszkając nieco dalej, możesz rozważyć przyjazd rowerem do pracy lub wysiadać dwa przystanki wcześniej tylko po to, by choć kawałek trasy pokonać pieszo i tym samym dostarczyć sobie nieco ruchu.

A jakie Wy macie sposoby na unikanie tycia?