O zarobkach na Facebooku cicho sza…

O czym jeszcze, wśród wielu innych kwestii, nie wolno mówić na Facebooku aby nie pożegnać się z pracą? Okazuje się, że tematem tabu są również zarobki. Boleśnie przekonała sie o tym pracownica Lloyds Banking Group, która po ujawnieniu zarobków swojego szefa musiała pożegnać sie z pracą.

Teoretycznie związku między ujawnieniem zarobków szefa a zwolnieniem związku nie ma – bank w każdym razie zaprzecza .  Stephanie Bon zatrudniona miała być na krótkoterminowy kontrakt odnawialny . Bank zdecydował tym razem nie odnawiać zatrudnienia. Dziwnym zbiegiem okoliczności, Stephanie nie odnowiono kontraktu zaraz po tym, jak na swojej ścianie umieściła żale dotyczące tego, że ona sama zarabia 7 Funtów na godzinę, podczas gdy jej szef (prezes banku) aż 4.000 Funtów. Co najdziwniejsze, Stephani pełniła funkcję HR asystenta – zatem tym bardziej powinna zdawać sobie sprawę z tego, że Facebook bywa niebezpieczny dla pracowników.

Do naszej listy tego , czego nie wolno robić w mediach społecznościowych dodajmy zatem kolejną – nie ujawniamy zarobków współpracowników i nie narzekamy, że sami zarabiamy za mało.