Jakich praktyk nie wybierać?

Kilka miesięcy temu pisałam o tym, w jaki sposób uzyskać staż absolwencki dotowany z Urzędu Pracy. Wywołał on sporą dyskusję związaną z celowością studiowania na kierunkach, po których nie ma pracy i sensownością pracy za 700 zł po studiach. Poza stażami dotowanymi, wiele firm realizuje obecnie staże bądź praktyki całkowicie bezpłatne i wielu młodych ludzi decyduje się na zdobywanie w ten sposób doświadczenia. Czy takie praktyki mają sens? Moim zdaniem tak, choć niestety, wielu młodych ludzi źle wybiera firmy w których staż lub praktyki realizuje  w efekcie, włożony w pracę wysiłek, nie przekłada się na podwyższenie wartości tych osób na rynku pracy, a jedynie przynosi dodatkowy dochód pracodawcy. Jak zatem wybrać firmę na praktyki mądrze?

Renoma firmy

Praktyki bezpłatne warto odbyć w takim zakresie i w takiej firmie, aby miało to znaczenie dla naszego CV. Praktykowanie w firmie „krzak” nie przysporzy nam zbyt wielu plusów na rozmowie w poważnej firmie.  Firma nieznana na rynku, pozbawiona dobrej opinii (lub z opinią co gorsze złą) – nie pomoże ani w zdobyciu doświadczenia, ani nie wzbudzi zaufania u potencjalnego pracodawcy („aaa… praktykował w firmie X – ale tam przecież pracują niekompetentni ludzie, czyli nie dość że nic się nie nauczył, to jeszcze ma złe nawyki)

Forma realizacji  praktyk

Bezpłatne praktyki oferowane przez firmy mogą mieć albo formę obecności w firmie w trybie pełnoetatowym (lub prawie pełnoetatowym), formę stacjonarną lecz realizowaną w trybie nieciągłym (po kilka godzin w różnych dniach) lub zdalną. Praktyki zdalne to najmniej ciekawa forma dobywania doświadczenia. Nie ma tu możliwości zapoznania się ze specyfiką pracy w firmie, poznania ludzi, zobaczenia jak wygląda praca w grupie pracowników. Nie da się nawet podczas tego typu praktyk sprawdzić, czy atmosfera w firmie jest na tyle korzystna by chcieć w przyszłości do firmy wrócić jako pracownik. Z reguły praktyki zdalne nie pozwalają też na zdobycie szerokiej wiedzy – praktykant dostaje zadania, które realizuje otrzymując (bądź nie) informacje zwrotne na temat swojej pracy (i to z reguły nie na bieżąco). Takie praktyki są słabo szanowane przez późniejszych pracodawców, zdają sobie oni bowiem sprawę z tego, że najczęściej jest to forma pozyskania bezpłatnego pracownika od prostych zadań. Jeśli możemy – zdalnych praktyk unikajmy.

Tematyka praktyk

Ostatnią ważną kwestią jest obszar tematyczny praktyk. Wybierając firmę i zakres praktyk, koniecznie dopytać trzeba o zadania realizowane przez osobę na praktykach i zakres wiedzy, którą taka osoba zdobędzie a następnie porównać ją z oczekiwaniami rynku. Jeśli np. nasze praktyki miałyby być realizowane w obszarze po którym i tak nie ma pracy, to jaki jest sens ich realizacji? Są również takie obszary praktyk (np. SEO copywriting), w których większość ogłoszeń na jakie trafiamy, to ogłoszenia o… praktykach. Zatem nawet realizacja tego typu zadań nie pozwoli nam na zostanie konkurencyjnym na rynku pracy pracownikiem. Kolejny błąd, który popełniają kandydaci na bezpłatne praktyki (zwłaszcza jeśli są to praktyki z uczelni), to wybór takiego obszaru praktyk, w którym i tak nie chcemy pracować – np. praktyki w banku podczas gdy pragniemy związać się z biurem maklerskim.

Podsumowując – jeśli zdecydujesz się na bezpłatne, zdalne praktyki w firmie, o której w Internecie można znaleźć same złe opinie, w zakresie stanowiska na które jest zerowe zapotrzebowanie na rynku pracy – to na cuda po takim doświadczeniu zawodowym nie licz.