Serwisy społecznościowe zagrożeniem dla „lewych” zwolnień

Dla połowy pracowników w Polsce pójście na L4 przy braku choroby nie jest niczym karygodnym. Ot, dodatkowy czas na remont mieszkania czy fuchę na boku. Wszyscy miłośnicy oszustw poprzez zwolnienia lekarskie powinni jednak mieć się na baczności – tak kochane przez nas media społecznościowe w szybki i łatwy sposób mogą pokazać pracodawcy, że wcale nie jesteśmy chorzy.

W Polsce nagłośnionego przypadku złapania pracownika na oszustwie na L4 dzięki Facebookowi czy Naszej -Klasie jeszcze nie mieliśmy. Za to w USA, zdarzyło się to nie raz. Dzięki temu, że pracownicy chętnie dzielą się swoim życiem z kolegami i nie zabezpieczają swojej prywatności wystarczająco mocno (a także nie są uważni i publikują np. zdjęcia z datami ich wykonania), oszustwa na zwolnieniach szybko wychodzą na jaw. Wystarczy, że szef lub pracownik HR zerknie na profil pracownika (lub pojawi się „życzliwy kolega, który uprzejmie doniesie że…”)

Co ciekawsze wpadki przez serwisy społecznościowe to np. :

Jak widać, pracownicy niekiedy dość niefrasobliwie podchodzą do Internetu i publikowanych w nim treści, tymczasem czujne oko firmy patrzy. W takiej sytuacji, lewe zwolnienie lekarskie może odbić się mocną czkawką.

źródło:hrmorning.com