Kiepsko mi poszło na rozmowie – jak zminimalizować ryzyko?

Wychodząc ze spotkania rekrutacyjnego bywamy bardzo zadowoleni, bywamy też załamani tym, jak – w naszej opinii – kiepsko nam poszło. Nie zawsze nasze wrażenie jest adekwatne do tego jak odebrał nas nasz rozmówca, co nie zmienia faktu iż odpowiednio przygotowując się do rozmowy kwalifikacyjnej, możemy zminimalizować ryzyko tego, że po rozmowie będziemy mieć negatywne odczucia na temat tego, jak sobie poradziliśmy.

Pozytywne nastawienie

Osoby, które miewają często poczucie porażki to równocześnie osoby, które dość pesymistycznie patrzą na otaczający je świat. Oznacza to tyle, że jeśli zwykle wydaje ci się, że źle wypadłeś na rozmowie, to prawdopodobnie również często martwisz się na zapas tym że źle wypadniesz, zanim jeszcze udasz się na rozmowę. Taka sytuacja to nic innego jak samospełniające się proroctwo – martwienie się przewidywaną porażką stresuje nas bowiem tak bardzo, że rzeczywiście radzimy sobie gorzej. Jeśli zauważasz taką tendencję u siebie, pozostaje Ci próba zbudowania pozytywnego nastawienia przed rozmową. Idąc na nią, wyobrażaj sobie, jak wychodzisz z rozmowy uśmiechnięty i z podniesioną głową. Zadowolony, że tak świetnie ci poszło – dzięki temu nabierzesz pewności siebie i rozmowa może przebiec znacznie lepiej.

Dopytanie o szczegóły, które pozwolą „oswoić” rozmowę.

Lęk czy niepokój wzbudzają w nas sytuacje nowe i nieznane – i jest to zupełnie normalne. Każda rozmowa rekrutacyjna jest w pewnym sensie sytuacją nową, nawet jeśli masz ich za sobą kilka – idziesz bowiem do nowej firmy, staniesz przed nowym rozmówcą, którego nie znasz, nie wiesz ile będzie osób na spotkaniu, jaka będzie jego forma i ile etapów rekrutacji przewidują. Twój niepokój – a co za tym idzie poziom stresu zawsze będzie więc nieco wyższy. Aby go obniżyć, możesz zadać osobie, która umawia cię na spotkanie rekrutacyjne kilka pytań, które pozwolą Ci zdobyć większą jasność na temat spotkania i tym samym „oswoić” je. Możesz zapytać o to ile osób będzie na spotkaniu rekrutacyjnym i czy jest to jedynie wywiad, czy również przewidywane są testy psychologiczne bądź zadania. Ta wiedza uspokoi cię, nie zostaniesz bowiem zaskoczony już podczas samego spotkania.  Takie pytania nie zaszkodzą Ci – pokazują bowiem że jesteś osobą zorganizowaną, która dba o własne przygotowanie do spotkania, zdobyte zaś informacje mogą pomóc ci mniej się stresować podczas samego spotkania.

Pamiętajcie też o tym, że kiedy już „opuścicie pokój kaźni”, martwienie się tym, że źle wypadliście nic Wam nie pomoże – jedynie sprawi, że zmarnujecie resztę dnia na bezproduktywne martwienie się. Oczywiście warto przeanalizować to, na czym się „wyłożyliśmy”, podczas kolejnego spotkania będziemy bowiem mogli zapobiec takim samym błędom. Jeśli jednak nasze martwienie się kiepską rozmową sprowadza się do narzekania, to jest to po prostu marnowanie energii, którą możemy spożytkować znacznie bardziej konstruktywnie. Co się stało, to się nie odstanie – zatem głowa do góry. W wielu sytuacjach okazuje się, że wcale nie było tak źle, jak nam się wydawało.