Brzydcy szefowie dyskryminują atrakcyjnych podwładnych

Bycie atrakcyjnym daje wiele udogodnień w życiu. Atrakcyjni mają wyższe pensje, szybciej awansują, częściej i szybciej się im wybacza, a nawet otrzymują niższe wyroki w sprawach sądowych. Bycie atrakcyjnym pracownikiem ma jednak swoje ciemne strony. Zwłaszcza wtedy, kiedy przełożonym pięknego pracownika jest brzydka bestia.

Z badań przeprowadzonych przez trójkę psychologów (Maria Agthe, Matthias Spörrle i Jon K. Maner) wynika, że osoby na kierowniczych stanowiskach mają tendencje do tego, by podwładnych oceniać gorzej niż na to zasługują wtedy, kiedy ów podwładny jest ładniejszy. Co ciekawe, mamy tu zależność płciową – czyli zagrożeniem dla przystojnego podwładnego jest jedynie mało atrakcyjny szef. Brzydka szefowa już mu nie zaszkodzi. Mężczyźni oceniają niżej atrakcyjnych podwładnych płci męskiej a kobiety podległe sobie, ładne kobiety. W parach „podwładny – szef” mieszanych płciowo takiej zależności nie stwierdzono.

Dlaczego brzydszy szef gorzej ocenia ładnego pracownika? Otóż według autorów badan wynika to z poczucia zagrożenia. W towarzystwie bardziej atrakcyjnych osób tej samej płci po prostu czujemy, że nasza pozycja może zostać zagrożona. Aby więc tak się nie stało, szefowie niejako minimalizują ryzyko, wykazując niekompetencje podwładnego. Oczywiście, mechanizm ten nie jest dla nich jasny i nie jest działaniem świadomym.

Wynika z tego, że jeśli chcesz szybko awansować i zdobywać wysokie premie, a jesteś niezwykle urodnym pracownikiem, to tak manewruj swoją karierą, by mieć szefa przeciwnej płci.

Kto z was jest ładniejszy od swojego szefa?

źródło:psychologytoday.com