Praca dla Południcy, Topielicy i Zbója Kaka

Pamiętacie oferty pracy dla wiedźmy lub zombie, które spowodowały lawinowy napływ CV od osób zainteresowanych dość tą dość niecodzienną formą pracy? Stanowiskiem wiedźmy w Wookey Hole Caves zainteresowało się ponad 1000 osób w Wielkiej Brytanii. My w Polsce, również mamy podobnie ciekawe stanowiska – zbója, południcy lub topielicy – co więcej, owe niecodzienne miejsca pracy zostały stworzone w ramach walki z bezrobociem i programu unijnego (działanie 6.3).

Bieliny, to niespełna 10 tysięczna wieś w województwie świętokrzyskim w powiecie kieleckim, w której w zeszłym miesiącu rozpoczął się bardzo nietypowy projekt aktywizacji zawodowej bezrobotnych. W ramach programu, prace znajdzie 55 osób – 15 otrzyma „role” odgrywania postaci ze świętokrzyskich legend i podań ludowych, 40 zaś uczy się średniowiecznych zawodów, by zostać bartnikiem, rymarzem lub zielarzem.

Średniowieczne zawody, to projekt w ramach powstającej w Hucie Szklanej Średniowiecznej Osady. Na działce o powierzchni 1,63 hektara ustawionych zostanie około 10 stanowisk, które w interaktywny sposób będą opowiadać historię życia w XI wieku. Interaktywność w tym przypadku nie będzie jednak polegała na komputerowej symulacji pracy średniowiecznych rzemieślników, lecz na możliwości zaobserwowania żywych osób przy pracy. Innymi słowy mówiąc, zwiedzający przeniosą się w XI wieczną osadę i będą mogli naocznie obserwować sposoby pracy w zawodach, które w większości już wyginęły.

Aby osada mogła funkcjonować zgodnie z założeniem, potrzeba jednak średniowiecznych rzemieślników. Stąd właśnie projekt „Nasze miejsca pracy w Osadzie Średniowiecznej” prowadzony ze środków unijnych przez Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania wokół Łysej Góry. W ramach projektu 40 osób właśnie uczy się zawodów rymarza, zielarza, bartnika, garncarza, wikliniarza, kowala, szewca czy tkacza. Osoby te, po zakończeniu edukacji będą zatrudnione w osadzie.

Dodatkowo, równolegle prowadzony jest projekt „Nasze miejsca pracy w Krainie Legend Świętokrzyskich”, w ramach którego, 15 osób bezrobotnych i nieaktywnych zawodowo, uczy się jak zostać… topielicą, południcą, wiedźmą, zbójem a nawet boginią Mokosz. Osoby, które biorą udział w projekcie, w ramach swoich obowiązków zawodowych będą wcielać się w złośliwe Licho, które płata ludziom figle, Błędnice, które plączą ludziom ścieżki, by nie trafili do domów, czy zbója Kaka, który stale poszukuje ukochanej. Po przeszkoleniu (w ramach programu są zajęcia aktorskie, warsztaty pracy z ciałem oraz przełamywanie nieśmiałości), osoby te będą pracować przy projektach gier terenowych organizowanych w osadzie średniowiecznej. Gry terenowe to projekt kierowany do szkół i firm – w ramach zajęć, w których edukacja połączona zostanie z dobrą zabawą, uczestnicy gry będą musieli dotrzeć do celu (rywalizując z innym plemieniem), a zjawy i postacie z legend będą mogły uczestnikom gier pomagać lub utrudniać zadanie.

I co wy na to? Oferta pracy dla wiedźmy z Wookey Hole Caves wypada przy naszym rodzimym projekcie bardzo blado, nieprawdaż? „Pracuję jako bogini” – to dopiero brzmi niecodziennie i interesująco. Trzymam kciuki za powodzenie projektu! A wy?