Negatywne opinie o pracodawcy – pytać na rozmowie czy nie?

Coraz częściej szukając pracy i decydując się na podjęcie pracy w danej firmie sprawdzamy w Internecie opinie na temat tego, jak się w danej firmie pracuje. Choć w Polsce serwisy z opiniami na temat pracodawców zwykle nie mają zbyt długiego życia, to mimo wszystko, na temat niektórych firm informacje można zdobyć. A co zrobić jeśli są negatywne? Pytać o to na spotkaniu czy też nie?

Opinie na temat pracodawcy, które można znaleźć na Internecie dzielą się z grubsza na dwie kategorie – prawdziwe opinie wydawane przez zadowolonych bądź nie, pracowników lub też na opinie publikowane przez sfrustrowanych pracowników, którym w danej pracy się po prostu nie udało. Niekiedy też pracodawcy, chcąc ratować swój wizerunek, publikują pozytywne opinie o własnej firmie, udając opinie wydawane przez pracowników. To, czy trafiliśmy na informację prawdziwą czy sztuczną, trudno ocenić – anonimowość opinii uniemożliwia ich weryfikację.

Czy można zatem o to zapytać na rozmowie?

Moim zdaniem można, choć oczywiście to, że zadamy pytanie nie oznacza, że dowiemy się prawdy. Jednakowoż reakcja szefa czy dyrektora na nasze pytanie może dać nam pewien obraz tego,  ile prawdy jest w znalezionych przez nas opiniach. Jeśli decydujemy się zapytać o powody negatywnych opinii, które znaleźliśmy w Internecie, bacznie obserwujmy to co i w jaki sposób – w związku z opiniami  – mówi nam zarówno mina jak i to co mówi nasz rozmówca. Zapytanie o negatywne opinie każe bowiem w jakiś sposób pracodawcy zareagować. Jeśli tą reakcją jest bagatelizacja problemu bądź też składanie winy na karb „podłych pracowników” to w dużej mierze możemy spodziewać się tego, że w firmie, nie zwraca się większej uwagi na to, co myślą o niej pracownicy. Jeśli jednak nasz rozmówca będzie chciał wytłumaczyć firmę, to może to oznaczać, że firma świadoma swych ewentualnych błędów stara się je naprawiać. To zaś z kolei oznacza, że firmie zależy na pracownikach.