Absolwenci obniżają wymagania finansowe?

Kryzys na rynku pracy odbija się mocno na absolwentach studiów wyższych – skoro można zatrudnić specjalistę z doświadczeniem, to po co zatrudniać absolwenta bez praktyki, który jeszcze potrafi mieć takie same oczekiwania finansowe jak pracownik z rocznym czy dwuletnim stażem?

W efekcie, absolwenci, którzy maja trudności z zaistnieniem na rynku pracy, zaczynają obniżać swoje oczekiwania.

Jak wynika z ostatniego badania przeprowadzonego przez organizację studencką AISEC, średnie oczekiwane wynagrodzenie absolwenta to 2445 zł brutto. Absolwenci najchętniej widzieliby się w pracy w księgowości i finansach. Po roku pracy, absolwent chciałby zarabiać 3323 zł brutto. Pensją , która według absolwenta gwarantuje możliwość „normalnego” życia, to 5312 zł brutto.

Czy te oczekiwania są wysokie? De facto nie – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę mieszkańców większych miast. Trudno spodziewać się, aby absolwent za 1500 zł netto był w stanie wyprowadzić się z domu i zamieszkać w wynajmowanym mieszkaniu (chyba że nadal będzie prowadził życie jak za studenckich czasów, czyli w kilkuosobowej komunie). Niewielu jednakże absolwentów studiów (zwłaszcza kierunków humanistycznych) ma szanse na to by za dwa – trzy lata zarabiać oczekiwane ponad 5 tysięcy brutto – trudno sie więc dziwić, że mamy coraz więcej osób, które mimo ukończenia nawet 30 lat nadal mieszkają z mamusiami.

Obecnym absolwentom, najbardziej (jak wynika z badań) zależy w pracy na dobrej atmosferze, poszanowania prywatnego czasu i zarobkach. Znacznie mniej istotne okazują się zagraniczne szkolenia czy stypendia, własny pokój w pracy lub poczucie wpływu na działalność firmy. Czytając ten raport nie mogę oprzeć się wrażeniu, że współczesnemu absolwentowi, który decyduje się na korporacyjną pracę w finansach czy księgowości zależy najbardziej na tym, by przyjść do pracy, nie mieć w niej zgrzytów, nie musieć robić nadgodzin i dostać za to sensowne pieniądze – a to czy taki absolwent będzie traktowany jak trybik czy też nie, jest dla niego nieistotne. Zapraszam absolwentów do wypowiedzi – jak jest w istocie?