Drżący głos na rozmowie kwalifikacyjnej

Każdy z nas nieco inaczej reaguje na stres. Dla niektórych, objawem odczuwania wysokiego poziomu stresu będzie drżenie głosu, charakterystyczne wprawdzie dla wystąpień publicznych, ale mogące się zdarzyć również podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Jak sobie z takim głosem radzić?

Przede wszystkim, warto sobie uświadomić, że nasze drżenie głosu dla rozmówcy jest słabiej słyszalne. Nie słyszy on drgania głosu tak wyraźnie, jak rozbrzmiewa on w naszej głowie – nasz rozmówca nie będzie więc miał pełnej świadomości tego, jak bardzo jesteśmy zestresowani, choć oczywiście, co nieco usłysz, a przede wszystkim zobaczy.

Osoby, którym trzęsie się głos podczas mówienia zazwyczaj:

Jeśli rekruter rozpozna to, że jesteś bardzo zdenerwowany na rozmowie, to częściej sanie się to przez wymienione wyżej elementy postawy niż przez samo brzmienie głosu. Mimo to, aby zminimalizować drżenie głosu i w efekcie czuć się bardziej komfortowo podczas rozmowy, spróbuj zapanować nad następującymi elementami:

Napięcie mięśniowe – stres powoduje, że się spinamy. Robimy to zupełnie nieświadomie, nie zdając sobie sprawy z tego, jak bardzo zaciskamy pośladki, ściągamy ramiona czy napinamy kark. O tym, jak mocno byliśmy napięci dowiadujemy się najczęściej dopiero wtedy, kiedy po rozluźnieniu zaczyna nas wszystko boleć. Napięcie mięśniowe wzmaga drżenie głosu, dlatego postaraj się rozluźnić jak tylko znajdziesz się w pokoju rekrutacyjnym. W stresie rozluźnić się w pełni się nie da, dlatego postaraj się uświadomić sobie napięcie mięśni i po prostu rozluźnić partie najbardziej napięte – np. ramiona. Nie tylko drżenie głosu się zmniejszy, ale również będzie Ci cieplej.

Uczucie zimna – jeśli jest nam zimno, nasz głos również zaczyna drżeć (a niektórym nieestetycznie sinieją wargi). Aby uniknąć takich sytuacji, przemyśl swój strój odpowiednio i ubierz się tak, by nie zmarznąć – weź poprawkę na to, jak reagujesz w stresie – czy robi Ci się zazwyczaj bardziej gorąco czy zimno.

Płytki, rwany oddech – stres wywołuje zaburzenia w procesie oddychania. Zamiast głębokich wdechów, oddychamy płytko i szybko. To oczywiście tez może wpłynąć na załamywanie się głosu. Kiedy usiądziesz na krześle naprzeciwko rekrutera, weź trzy głębokie oddechy a następnie staraj się oddychać powoli i głęboko. Oczywiście, podczas rozmowy nie będziesz myślał o oddychaniu tylko o zadawanych pytaniach, ale na początku każdej rozmowy masz 2-3 minuty ciszy, w czasie której rekruter pozwala ci się zadomowić, prowadzi luźną pogawędkę lub czyta Twoje CV – wykorzystaj ten czas na oddychanie.

Samonapędzająca się przepowiednia – łamiący się głos działa w sposób napędzający stres. Kiedy zauważamy, że drży nam głos, zaczynamy wpadać w panikę myśląc „O Boże, głos mi się trzęsie, ona na pewno to widzi. Co robić? Dalej się trzęsie”. Tym samym stajemy się bardziej zestresowani i napędzamy się jeszcze bardziej. To najgorsze, co możemy sobie zrobić. Zamiast wpadać w jeszcze większy stres, kiedy zauważysz że głos Ci się trzęsie, pomyśl sobie – „To nic. I tak tego nie słychać”, a napięcie nieco zejdzie i głos się wyrówna.