Reputacja on-line coraz bardziej znacząca

Pamiętacie jak pisałam o tym, że coraz więcej rekruterów i szefów kontroluje to, jak wygląda on-linowy wizerunek kandydata? Ilość pracodawców, którzy zdają sobie sprawę z tego, że w ten sposób mogą wiele dowiedzieć się o kandydacie rośnie. Niestety nie idzie to w parze ze świadomością pracowników na temat tego, że ich fotki czy wypowiedzi na forum internetowym, mogą zrujnować im karierę. W związku z Europejskim Dniem Ochrony Danych Osobowych, Microsoft przeprowadził kolejne badanie dotyczące tego, na ile wnikliwie Europejscy pracodawcy kontrolują kandydatów do pracy. Wyniki są jednoznaczne – czas zadbać o swój wizerunek w Sieci.

Według badań, aktywność sieciową i reputację kandydatów do pracy kontroluje aż 43% rekruterów (to prawie połowa!). Najbardziej restrykcyjni są rekruterzy z Wielkiej Brytanii (bądź też Anglicy są tak bardzo niefrasobliwi). W kraju tym aż 41% rekruterów miało sytuację odrzucenia kandydata ze względu na jego złą reputację w Internecie. W Niemczech zrobiło to 16% rekruterów (średnia dla Europy  – 23%).

Główne powody odrzuceń to oczywiście zdjęcia oraz… filmy video (o tej formie aktywności jeszcze kilka lat temu, przed boomem na YouTube się nie mówiło). W sumie trudno się dziwić, wystarczy spędzić kilka chwil na YouTube, aby zorientować się, że można tam znaleźć prawdziwe „perełki”. Jeśli ta „perełka” potem do nas wysyła CV…

Niepokojąca jest niska świadomość kandydatów do pracy na temat tego, jak ich reputacja online wpływa na ich szanse na rynku pracy. Z tego, że profil w serwisie społecznościowym, czy filmik na YouTube może zaszkodzić, zdaje sobie sprawę zaledwie 9% Brytyjczyków. W innych krajach jest niewiele lepiej.

Was nie zapytam, czy zdajecie sobie sprawę, bo na pewno o tym wiecie! I w oparciu o tą wiedzę, budujcie swoją przewagę konkurencyjną nad niefrasobliwymi miłośnikami YouTube, Facebook i N-K.

źródło:thenextweb.com