Kto ma szanse na pracę w nowym roku?

Koniec starego roku i początek nowego, skłaniają do tworzenia podsumowań oraz prognoz. Rzeczpospolita postanowiła sprawdzić, kto w przyszłym roku będzie miał największe szanse na znalezienie nowej pracy. O opinie poproszono przedstawicieli 8 dużych firm doradztwa personalnego. W jakich obszarach będzie zatem najłatwiej znaleźć pracę?

Specjaliści, w ramach pięciu najbardziej poszukiwanych zawodów w przyszłym roku, wskazują stanowiska związane ze sprzedażą (od przedstawicieli i sprzedawców, po stanowiska kierownicze w tym obszarze). Pracodawcy będą jednak poszukiwać specjalistów w sprzedaży, którzy poza umiejętnościami miękkimi, mają też dużą wiedzę branżową – łatwiej będzie więc tym, którzy już mają w tym zakresie doświadczenie.

Drugim wskazanym przez specjalistów poszukiwanym zawodem, mają być inżynierowie budownictwa. Zwłaszcza ci, związani z budową dróg i mostów. Sporo ofert pracy ma też być dostępnych dla inżynierów środowiska.

Kolejnym obszarem, w którym pracę znaleźć będzie łatwiej, jest branża wykwalifikowanych pracowników fizycznych. Poszukiwani będą spawacze, elektrycy, hydraulicy, cieśle.

Jak przez ostatnich kilka lat, tak i w tym roku na brak ofert pracy nie powinni narzekać informatycy (szczególnie programiści) oraz specjaliści od księgowości – to zapotrzebowanie jest jednak dyktowane przez duże centra, które outsourcingują polskich pracowników. Zatrudnienie jest więc o tyle stabilne o ile centra te rozwijają się w Polsce. Poza tym, specjaliści z tych branż, aby liczyć na możliwość wyboru między ofertami, muszą liczyć się z przeprowadzkami.

A komu będzie w nowym roku trudniej? Specjaliści ds. rekrutacji zakładają, że zmniejszy się zapotrzebowanie na marketingowców oraz pracowników działów HR. Nadal mamy znacznie mniej liczne działy personalne niż na zachodzie, ale w związku ze zmniejszoną rekrutacją do firm, nie będzie też potrzebne zatrudnianie nowych rekruterów. Większość agencji rekrutacyjnych przewiduje, że nadchodzą ciężkie lata dla absolwentów – zwłaszcza tych, którzy zdecydowali się na studia w trybie dziennym i ucząc się, nie zdobywają praktycznego doświadczenia w zawodzie.