SMSy ze służbowej komórki – prywatne czy nie?

W zeszłym roku zastanawialiśmy się nad tym, do kogo należą kontakty on-line, które pracownik wypracuje w trakcie pracy dla swojego pracodawcy, który zlecił mu nawiązywanie znajomości przez serwisy społecznościowe. Okazuje się, że nie tylko kontakty on-line są kwestią sporną. Nowe technologie wprowadziły bowiem wiele zamieszania w kwestie własności „wirtualnych” dóbr jak maile czy SMS’y. W Kanadzie, właśnie trwa proces, który ma określić, czy SMSy wysyłane prywatnie ze służbowych komórek mogą być czytane przez pracodawcę, czy też stanowi to naruszenie prywatności pracownika.

W większości przypadków, komórka służbowa jest narzędziem, które ma służyć pracownikowi do tego, aby mógł kontaktować się w sprawach służbowych z szefem, współpracownikami i kontrahentami. Pracodawca uświadamia pracownika, dając mu telefon, że może w każdej chwili monitorować wykorzystanie służbowego telefonu. Bywa jednak tak, że pracownik otrzymuje komórkę wraz z limitem rozmów służbowych i poza nim, może używać komórki w celach prywatnych, rozliczając wykorzystanie komórki w ramach ustalonych przez firmę – czy w takiej sytuacji pracodawca ma prawo kontrolować SMSy pracownika czy nie?

Sprawa w sądzie dotyczy policjanta, który poza służbowymi kontaktami ze swojej komórki wysyłał SMSy o charakterze napastliwych seksualnie SMSów. Pracodawca przeczytał te SMSy, a policjant zaskarżył pracodawcę o przekroczenie granicy prywatności pracownika, jako że komisariat udzielił zgody na korzystanie z komórki w celach prywatnych. Jaki będzie wyrok sądu, jeszcze nie wiadomo, ale jest to prawdopodobnie pierwsza na świecie sprawa tego typu i jej rozwiązanie, może mieć wpływ na sposób postępowania pracodawców z komórkami służbowymi nie tylko w Kanadzie czy USA, ale również w innych krajach – w tym w Polsce. Jak się okazuje – prawo pracy nie zawsze nadąża za nowymi technologiami.

źródło:washingtonpost.com