Lepsza stawka godzinowa niż miesięczna pensja?

Część z nas pracuje w rozliczeniu miesięcznym, część otrzymuje stawkę godzinową za wykonywaną pracę. Ci, którzy pracują za określoną pensję, rzadko przeliczają swoje wynagrodzenie na godziny pracy, zwłaszcza że w każdym miesiącu, stawki te byłyby nieco inne (układ dni, wolne od pracy). Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda oraz z Uniwersytetu w Toronto odkryli, że te osoby, które pracują w rozliczeniu za godziny, czują się bardziej szczęśliwe.

Wynagradzanie za godzinę pracy (a nie przez stałą pensję) ma dawać pracownikowi mocniejsze poczucie związku między wynagrodzeniem a wysiłkiem, który wkłada się w pracę. Taki system rozliczania, pozwala też pracownikowi na szybsze i pełniejsze odniesienie czasu pracy do otrzymywanego wynagrodzenia, co zwrotnie lepiej pomaga określić ile wart jest nasz czas, co z kolei ma wpływać na podniesienie naszego poziomu zadowolenia.

Niestety, rozliczenie za godzinę pracy ma też swoje słabe strony – zwłaszcza wtedy, kiedy stawka godzinowa jest po prostu niska. W takim układzie, zamiast zadowolenia, pracownik odczuwa frustrację, wiedząc jak mało wart dla pracodawcy jest jego czas i kompetencje.

Czy są wśród was osoby, które pracowały zarówno za stałą pensję jak i w rozliczeniu godzinowym? Jaki układ był dla was korzystniejszy? A może najlepszym systemem jest praca na akord, w której pensja rozliczana jest za zadania? Jakie jest Wasze zdanie?