Odrzucenie w procesie kwalifikacji – gniew czy rezygnacja?

Szczęśliwy ten, kto nigdy nie doświadczył porzucenia ze strony partnera. Najbardziej szczęśliwi zaś Ci, którzy nie doznali porzucenia ani ze strony partnera, ani odrzucenia w procesie rekrutacyjnym. Uczucia które towarzyszą porzuceniu w związku i odrzuceniu w procesie rekrutacji są bowiem wg. naukowców podobne – tak, jak podobne są skutki porzucenia i odrzucenia w procesie rekrutacyjnym.

Nie jest miło odnieść porażkę w trakcie procesu rekrutacyjnego. W końcu startujemy w nim po to, aby uzyskać pracę. Stanowisko jest jednak jedno, a chętnych zazwyczaj przynajmniej kilku. Efekt – ktoś będzie musiał zostać odrzucony. U tych osób zaś, które doznały przynajmniej kilku odrzuceń w procesie rekrutacji w krótkim okresie czasu, pojawiają się bardzo destrukcyjne uczucia i myśli.

Naukowcy z Uniwersytetu w Gloucestershire dowiedli, że po odrzuceniu naszej kandydatury w procesie rekrutacji reagujemy (w większości) na jeden z dwóch sposobów:

O ile jeszcze reagowanie gniewem może być konstruktywne (zwłaszcza jeśli ten gniew zamienia się w myślenia „jeszcze temu światu pokażę” i kandydat stara się jeszcze mocniej udowodnić sobie i reszcie, że da radę znaleźć odpowiednią dla siebie pracę – zmienia strategię szukania pracy, uruchamia kontakty i znajomości itd.), o tyle reagowanie pasywne zawsze doprowadza do negatywnego końca: depresji, zgody na pracę znacznie poniżej kwalifikacji, obniżenia poczucia własnej wartości, decyzji o emigracji zarobkowej.

Kiedy więc następnym razem otrzymasz w procesie rekrutacji odpowiedź odmowną, zastanów się co wywołuje ona w tobie – chęć do dalszej walki i udowodnienia innym na co cię stać, czy bierność i rezygnację? Na tym drugim uczuciu, daleko możesz nie zajechać.