Oczekiwania finansowe w CV?

Problem wynagrodzenia za pracę i poruszanie tego tematu na rozmowie kwalifikacyjnej jest dla kandydatów tematem trudnym. Nie umiemy mówić o pieniądzach, boimy się że zostaniemy niedocenieni, a najczęściej martwimy się o to, że po prostu zmarnujemy czas jadąc na rozmowę kwalifikacyjną na której zaproponują nam najniższą krajową. Trudno też znaleźć tu jakieś rozwiązanie, bo do etapu w którym to pracodawcy zaczną zawsze podawać widełki, jeszcze nam daleko. Komentarz jednego z naszych czytelników (dzięki obirajt) przypomniał mi o pomyśle podawania oczekiwań finansowych w CV.

Jeszcze w listopadzie zeszłego roku, wrzuciłam na serwis społecznościowy zapytanie do rekruterów związane z tym, jak zareagowaliby na to, gdyby kandydaci podawali w CV swoje oczekiwania finansowe. Moim zdaniem, z jednej strony zmniejszyłoby to zapewne ilość odpowiedzi jakie kandydaci otrzymywaliby z firm – część z nich uznając że nie są w stanie spełnić oczekiwań kandydata, nie nawiązywałaby kontaktu. Z drugiej strony, czy takie działanie nie usunęłoby tych najbardziej denerwujących kandydatów sytuacji czyli propozycji pracy znacznie poniżej oczekiwań kandydata?

Większość specjalistów ds. rekrutacji, którzy wzięli udział w dyskusji oceniła umieszczanie oczekiwań w CV pozytywnie, mówiąc że zbyłoby to pomocne w ich pracy a także pozwalałoby uniknąć marnowania czasu obu stron w przypadkach „zbyt drogich” kandydatów. Z drugiej strony, pojawiły się też głosy o tym, iż dla części rekruterów, takie zachowanie kandydatów mogłoby być odebrane jako zbytnia pewność siebie i zadufanie.

Do pomysłu odniosło się też kilku kandydatów, którzy za największą trudność związaną z podawaniem oczekiwań finansowych uważają samą wycenę swojej pracy bez pełnej wiedzy na temat zakresu obowiązków. Jakkolwiek, doświadczenia z uczestniczeniem w rozmowie na której usłyszeli „śmieszne stawki” zachęcają do podjęcia wyzwania i rozpoczęcia podawania oczekiwań finansowych w CV.

Myślę, że podawanie oczekiwań przy stanowiskach bardzo specjalistycznych, wymagających szerokiej wiedzy i bez informacji na temat dokładnego zakresu obowiązków jest rzeczywiście dość ryzykowne – choć zawsze sprawę taką można by załatwić podawaniem przedziału, a nie konkretnej kwoty. Przy stanowiskach niższych, takie działanie mogłoby rzeczywiście usprawnić proces rekrutacji. W serwisie infopracy jest możliwość wpisania swoich oczekiwań finansowych. Część kandydatów (choć nie wszyscy) korzystają z tej opcji i z punktu widzenia rekrutera stwierdzam, że ułatwia to pracę, choć często zdarza się też tak, że rzeczywiste oczekiwania, do podanej kwoty okazują się na rozmowie nie przystające (w obie strony – czyli czasem kandydat na rozmowie mówi więcej, czasem mniej).

A jak Wy zapatrujecie się na opcję wyjście „do” pracodawcy i podawania swoich oczekiwań już na etapie aplikacji? Podjęlibyście ryzyko? Jeśli czytają nas rekruterzy, również zapraszam do dyskusji. Jeśli bowiem pracodawcy nie chcą ujawniać oczekiwań (z różnych względów – nie tylko dlatego że chcą jak najtańszego pracownika) to może kandydaci mogliby wyjść na przeciw?