Spadek bezrobocia wcale nie oznacza większego zatrudnienia…

Ministerstwo Pracy podało radosną informację – w maju w stosunku do kwietnia o 0,2% spadła stopa bezrobocia, która obecnie wynosi 10,8 %. Teoretycznie więc, jest lepiej. Niestety jedynie teoretycznie, owe procenty mówią nam bowiem jedynie o tym ile osób zostało wyrejestrowanych z Urzędów Pracy, nie zaś de facto o tym ile osób znalazło nową pracę.

Od 1 lutego mamy nowe przepisy, które ułatwiają wykreślanie osób z listy bezrobotnych za odmowę podjęcia pracy. Jeden z przepisów umożliwia wykreślenie z listy osób, które chorują nieprzerwanie przez 90 dni. W maju, rozpoczął się więc proces pozbawiania statusu bezrobotnego, który choruje. Efekt? Mniej osób zarejestrowanych a więc zmniejszenie statystyk. Bardziej rygorystyczne przepisy, pozwoliły na zmniejszenie ilości zarejestrowanych osób.

Jak podaje Gazeta Prawna, w Katowicach, statusu bezrobotnego z powodu odmowy podjęcia pracy pozbawiono 571 osób (na 1382 które wykreślono z list). W Zielonej Górze, na 1549 osób, prawie 1000 pozbawiono statusu z tego samego powodu. Osoby te nie znalazły pracy, ale nie są też bezrobotne.

Tak naprawdę, gdyby jeszcze mocniej zaostrzyć przepisy, moglibyśmy (na papierze) osiągnąć wskaźnik najmniejszego bezrobocia na świecie! Dopóki nie będzie możliwe sensowne rozgraniczenie między osobami rzeczywiście bezrobotnymi, a tymi, którym się nie chce i tymi, którzy pracują na czarno, trudno mówić o sensownych dowodach na to jakie w rzeczywistości mamy bezrobocie.

źródło: gazetaprawna.pl