Sprytny (i podły) sposób na pokonanie konkurencji

Co zrobić, jeśli bardzo zależy Ci na konkretnej pracy ale obawiasz się że konkurencja będzie lepsza od Ciebie? Mało tego, nie masz pomysłu na to ile chciałbyś zarabiać na takim stanowisku (i ile się na takim stanowisku zarabia?) Taki problem miał pewien Amerykanin, wpadł więc na niezwykle kreatywny, choć nieco podły, a na pewno nie do końca uczciwy sposób dowiedzenia się tego, jakie osoby starają się o takie stanowisko o które on się chce ubiegać. Jaki pomysł miał bohater naszej historii? Otóż podszył się pod pracodawcę.

Amerykanin (jego nazwisko nie zostało upublicznione) umieścił w serwisie rekrutacyjnym ogłoszenie o poszukiwaniu pracownika – praktycznie identyczne z tym, na jakie sam zamierzał aplikować- tyle że podał inną nazwę firmy. W ogłoszeniu poprosił o to by kandydaci przedstawili swoje oczekiwania finansowe. W ten sposób, otrzymując CV od osób które myślały że biorą udział w procesie rekrutacji dowiedział się zarówno jak powinno wyglądać idealne CV na to stanowisko, jak wygląda jego konkurencja oraz jakie kandydaci mają oczekiwania finansowe. Przygotował swoje CV w oparciu o dane które zebrał, poszedł na rozmowę i wymarzoną pracę otrzymał. Jego asem w rękawie była pewność siebie zdobyta dzięki temu, że wiedział z jakimi mniej więcej osobami konkuruje.

Z jednej strony był to pomysł niezwykle twórczy. Z drugiej, oszukał on dziesiątki ludzi, którzy w dobrej wierze wysłali mu swoje CV i tak naprawdę, za kradzież danych osobowych groziłaby mu kara. Jak uważacie- czy takie zachowanie jest bardziej kreatywne czy bardziej podłe i nieuczciwe? W jakim stopniu cel uświęca środki w sytuacji starania się o pracę?

źródło:unemploymentality.com