McJob dobrze wygląda w CV

Jak podaje dziś Gazeta, brytyjski rząd doradza absolwentom pracę w tzw. McJob, czyli niskopłatnych i niewymagających wykształcenia pracach w różnych sektorach gospodarki. Absolwenci nie mogą liczyć na chłonny rynek pracy w ramach kryzysu, rząd więc stara się uświadomić młodych ludzi, że pracę typu McJob warto podjąć nie tylko dla pensji, ale również dlatego, że lepiej wygląda potem CV. Jak to jest w rzeczywistości?

O czym świadczyć może to, że kandydat do pracy podejmował pracę w obszarze „McJob”?

Na pewno o tym, że jest osobą aktywną. Pracodawca zatrudniając taką osobę wie też, że kandydat – nawet jeśli jego obowiązki były zgoła inne od tych które ma wykonywać – nauczył się już co nieco o pracy w zespole i pracy pod czyimś kierownictwem. Mając do wyboru dwie osoby o podobnych kompetencjach., pracodawca będzie bardziej skłonny zatrudnić osobę, która ma za sobą pracę McJob- często też kandydat taki lepiej prezentuje się na rozmowie, ma bowiem większe doświadczenie w rozmowach z przełożonymi i umie lepiej wybrnąć z pytań zadawanych przez pracodawcę.

Kiedy McJob może być przeszkodą?

Wtedy, kiedy w CV pojawia się całe morze dorywczych prac wykonywanych przez bardzo krótki czas. Jeśli są to prace stricte wakacyjne, to nie ma tu problemu, ale jeśli kandydat przez rok czasu przeszedł 10 różnych miejsc (o podobnym statusie społeczno -ekonomicznym – czyli nie było tu progresu finansowego i stanowiskowego) to pracodawca może zastanawiać się co też takiego działo się w tych miejscach, czy z kandydatem, że tak często zmieniał pracę. Taki kandydat może jawić się jako osoba nielojalna bądź trudna we współpracy.

Długi okres pracy w pracy typu McJob też ma swoje plusy i minusy. Ponad rok pracy w jednym miejscu sugeruje że kandydat jest elastyczny, wytrwały i nie poddaje się łatwo. Jednocześnie może też sugerować, że kandydat jest mało ambitny – zwłaszcza jeśli praca ta nie była realizowana w trakcie studiów (co tłumaczy niemożność podjęcia pełnoetatowej pracy) ale już po zakończeniu edukacji. Warto zdawać sobie sprawę z tego, co pracodawca może pomyśleć o kandydacie, aby ubiec swoim tłumaczeniem jego wątpliwości.

Przykładowo: Aby uniknąć posądzenia o brak ambicji, swoją dwuletnią pracę w charakterze gońca po studiach można wyjaśnić tym, że poszukiwaliśmy w tym czasie pracy zgodnej z tym co chcemy robić dalej, nie szukaliśmy więc byle czego, tylko bardzo konkretnych ofert (i tu odrobina wazelinki – tak jak Państwa oferta). A jednocześnie, pracę gońca ceniliśmy ze względu na stabilność i zgrany zespół, co w pracy jest niezwykle ważne.
Takie tłumaczenie sugeruje pracodawcy, że ma do czynienia z osobą konkretną, ambitną, która potrafi stawiać sobie cele.

Jakie macie doświadczenia z pracami dorywczymi /McJob? Czy pomogły Wam podczas rekrutacji, czy macie poczucie e pracodawcy nie zwracają na nie uwagi? Zapraszam do podzielenia się opiniami.

fot.: Martin Baldwin