7 zawodów odpornych na kryzys

Praktycznie nie ma branży w której nie słyszelibyśmy o zwolnieniach. Jeszce kilka tygodni temu pytałam Was, czy medialny szum wokół kryzysu rzeczywiście jest dla Was realny i czy dostrzegacie jakieś zmiany. Odpowiedzi były różne, lecz dziś sytuacja wyglądałaby pewnie jeszcze inaczej. Pytając swoich znajomych dotarło do mnie że każdy już ma przynajmniej jednego znajomego który został zwolniony bądź boryka się z trudnościami związanymi ze znalezieniem pracy, o którą trudniej niż dawniej. Są jednak takie zawody i takie stanowiska, w których o zwolnieniach nie słychać i które (na razie) trzymają się pewnie. Przebranżowienie nie jest może dla każdego możliwe, ale jeśli w tym roku zdajesz maturę, można zastanowić się nad wyborem „odpornego na zapaść” zawodu.

Oto kilka propozycji:

  1. Opieka zdrowotna – o ile prywatne gabinety lekarskie mogą odczuwać spadek wizyt pacjentów, to do całkowitej zapaści w tej branży nie dojdzie – dopóki bowiem ludzie chorują, dopóty będą się leczyć. Minusem pracy na takich stanowiskach jak pielęgniarka czy sanitariusz są niewątpliwie niezbyt atrakcyjne zarobki
  2. Edukacja – na zatrudnienie nauczycieli nie ma wpływu kryzys lecz przyrost naturalny. Skutki obecnej sytuacji mogą więc dla nauczycieli być widoczne dopiero za kilka lat. O ile oczywiście w ramach oszczędności zarzucimy rozmnażanie. Psychologia ewolucji mówi jednak o tym, że w sytuacji zagrożenia, głodu czy katastrofy wzrasta przyrost naturalny – dla nauczycieli, kryzys może się więc okazać korzystny.
  3. Administracja Państwowa – dopóki nie zostaniesz posłem, bądź dyrektorem w jednym z działów Urzędu Wojewódzkiego na wysokie zarobki nie masz co liczyć. Ale za to masz 13 stki, naszą- klasę oraz pewność zatrudnienia wynikającą z konieczności stosowania się do wszystkich przepisów KP. Nie ma więc w urzędach zatrudniania na czarno, nie ma braku wynagrodzenia za nadgodziny, nie ma spóźniania się z wypłatą i wreszcie – nie ma minimalnej na papierze i reszty pod stołem (choć w większości przypadków, ta reszta nie byłaby duża).
  4. Ochrona i służby porządkowe – W USA wprawdzie ograniczono policyjne etaty, ale u nas, w sytuacji kiedy i tak brakuje policjantów nie zanosi się na redukcję. W podobnej sytuacji jest straż miejska, strażacy a nawet pracownicy prywatnych biur ochrony.
  5. Komunikacja Miejska – kryzys, nie kryzys, ludzie autobusami jeździć będą. Można nawet spodziewać się wzrostu użytkowników autobusów, kiedy zabraknie pieniędzy na benzynę. Żadne miasto nie zrezygnuje raczej z kilku linii autobusowych czy ograniczenia ilości przejazdów.
  6. Złota Rączka -bycie „złotą rączką” to niezupełnie zawód a raczej pewien poziom umiejętności który pozwala na dodatkowe zarabianie. W czasach dobrobytu, zamiast szukać „złotych rączek” po znajomych dzwonimy do autoryzowanego serwisu i zamawiamy wizytę mechanika. W kryzysie, mając do wyboru opłatę za gaz, czy działającą wieżę, szukamy pomocy i „złotych rączek”.
  7. Branża pogrzebowa – czy jesteśmy bezrobotni, czy zarabiamy kokosy, czy mamy dobry zawód czy skończyliśmy studia humanistyczne, czy mamy pięcioro dzieci, czy żyjemy w modelu singla, wszystkich nas czeka to samo na końcu naszej życiowej drogi. Pracownicy zakładów pogrzebowych nie muszą się więc obawiać o pracę – ilość ich klientów nie jest zupełnie związana z zawirowaniami na światowych giełdach. (a w niektórych sytuacjach nawet im większe tąpnięcie, tym więcej dla grabarza czy tanatokosmetologa pracy).