Szybki sposób na poprawę nastroju w pracy

Kolejny sfrustrowany klient wylał na nas całą żółć z którą nosił się od tygodnia? Koleżanka znów zgubiła faktury i poprzesuwała nam wszystkie nasze misternie ułożone dokumenty? A idąc do pracy nie dość że podarły się nam rajstopy i ochlapał nas samochód, to jeszcze rozładował nam się odtwarzacz mp3? Co za parszywy dzień !
Takie dni zdarzają się każdemu – w efekcie już w połowie dnia wydaje nam się że NIC miłego już nas nie czeka, a reszta dnia będzie jedynie pasmem udręk i męczarni.

Co zrobić w takiej sytuacji by przerwać złą passę?

Na to czy odwiedzi nas kolejny sfrustrowany klient nie mamy wpływu, ale pewne jest że jeśli to my tym razem opryskamy go żółcią, on wyleje na nas całe wiadro. Zły nastrój zaraża. Aby więc nie spotkały nas już więcej w danym dniu przykrości, albo raczej abyśmy mogli się na nie uodpornić, trzeba zmienić nastawienie.

Jak?

Najprostszym i najszybszym sposobem jest przypomnienie sobie trzech miłych rzeczy które mimo pasma nieszczęść miały szansę się nam dziś przydarzyć. Może to być cokolwiek – to że kolega przepuścił nas w drzwiach bądź powiedział komplement, to że wśród niemiłych klientów trafiła się jedna sympatyczna osoba, to że kawa była dziś wyjątkowo smaczna a koleżanka kupiła nam pączka, że nie pada deszcz, albo że za oknem pada a my siedzimy w suchym biurze.
Małe proste rzeczy które cieszą, w ilości trzech sztuk, przypomniane jedna po drugiej poprawią humor! I może nie zdarzy się już dziś nic niemiłego.

No to zaczynamy – co przyjemnego Wam się dziś przydarzyło?