Syndrom piątek na świadectwie

Znów setki maturzystów stanęło przed koniecznością podjęcia decyzji co do wyboru swojej dalszej drogi życiowej. Do końca września, tegoroczni maturzyści muszą wybrać przedmioty, które zdawać będą na maturze. Od tego wyboru zależeć będzie kierunek dalszego kształcenia, decyzja więc nie jest prosta, zwłaszcza że podejmowana na rok przed egzaminem maturalnym. Rodzice, znajomi, a nawet liczne artykuły w Internecie doradzają maturzystom w wyborze, biorąc pod uwagę przewidywane zapotrzebowanie na poszczególne zawody, zainteresowania i predyspozycje kandydata. Co ma jednak zrobić uczeń z „syndromem samych piątek„?

Okazuje się że bycie prymusem, doskonałym we wszystkich obszarach tematycznych, nie jest wcale najlepsze. Choć rodzice są zazwyczaj niezmiernie dumni z piątkowych uczniów i zachęcają dzieci do jak najlepszych wyników, dla ucznia który na same najwyższe oceny decyzja o wyborze kierunku studiów okazuje się trudniejsza niż dla całej rzeszy pozostałych maturzystów.

Dlaczego? Otóż uczeń piątkowy, zazwyczaj jest równie dobry zarówno w przedmiotach humanistycznych jak i ścisłych, a dbanie o utrzymywanie wysokiego poziomu ze wszystkich przedmiotów zagłuszyło nieco naturalne zainteresowania, które zamiast się rozwijać, musiały oddać nieco czasu na inne obszary. W efekcie piątkowy uczeń nie potrafi powiedzieć co go interesuje najbardziej, ma trudności z określeniem swoich potrzeb w zakresie nauki, nie potrafi się zdecydować na wybór jednego obszaru tematycznego.
Dziecko, które było dobre w matematyce i chemii, kiepskie zaś z j. polskiego i historii, ma w stosunku do prymusa, ułatwioną decyzję. Prymus nie potrafi bowiem powiedzieć w czym jest lepszy.

Brak odpowiedniej pomocy, może doprowadzić do tego, że piątkowy uczeń wybierze nieodpowiednią dla siebie drogę i zmarnuje swój potencjał.
Pomocy prymusom mogą udzielić poradnie pedagogiczne, które dysponują narzędziami pomagającymi określić zainteresowania i potrzeby edukacyjne dzieci.