Cyberslacking może być korzystny?

Z punktu widzenia pracodawcy, cyberslacking, czyli surfowanie pracownika po Internecie w czasie pracy, w obszarze niezwiązanym z jego obowiązkami, to działanie na szkodę firmy. Pracownik traci przez to mnóstwo czasu, spada jego produktywność, a za „zmarnowany” na Internecie czas, pracodawca musi zapłacić.

Okazuje się jednak, że restrykcyjne zakazy korzystania z Internetu, mogą zadziałać na efektywność pracy jeszcze gorzej niż możliwość swobodnego korzystania z Internetu. Kontrolowani i ograniczani pracownicy, są mniej zmotywowani i w efekcie są jeszcze mniej efektywni niż Ci, którzy godzinę dziennie marnotrawią na Internecie.

Wydawałoby się że fakt, iż pracownicy mając dostęp do Internetu w miejscu pracy, zamiast nad właściwymi obowiązkami, spędzają czas na naszej-klasie lub na allegro, jest zdecydowanie niekorzystny z punktu widzenia pracodawcy. W końcu pracownik marnuje czas, za który pracodawca płaci, a rekordziści potrafią spędzić na Internecie nawet 4 godziny dziennie.

Claudine Beaumont z Telegraph udowadnia jednak, że cyberslacking może przynosić korzyści – i to nie tylko pracownikowi, ale również pracodawcy.

Claudine uważa, że pogląd iż każde korzystanie z Internetu w czasie pracy jest szkodliwe, jest tak naprawdę krzywdzący. Na Uniwersytecie Stanowym w Ohio przeprowadzono badania dotyczące cyberslackingu, z których wynika, że pracownicy często korzystają z Internetu w czasie pracy w sprawach dla siebie ważnych, osobistych, nie zaś dla czystej rozrywki.

Dzięki załatwieniu sprawy przez Internet (np. płatności elektronicznych czy zakupów) pracownik, może lepiej skupić się na wykonywanej pracy, nie zaś zamartwiać się tym co ma zrobić po zakończeniu pracy. Całkowity zakaz korzystania z Internetu w celach prywatnych, może więc odbić się spadkiem zadowolenia pracownika z pracy i w efekcie jego mniejszą efektywnością.

Z drugiej strony, pracownicy często korzystają z Internetu dla rozrywki – gry on-line, serwisy społecznościowe- to częste tematy absorbujące pracowników. Jedna z brytyjskich firm prawniczych – Penisula – szacuje że cyberslacking kosztuje pracodawców brytyjskich około 130 mln £.

Rozwiązaniem problemu cyberslackingu, według brytyjskich związków zawodowych miałoby być przeprowadzenie odpowiednich szkoleń i spotkań informacyjnych zarówno dla pracodawców jak i pracowników, określających problem cyberslackingu w trakcie których każda firma wypracowałaby swoje zasady korzystania z Internetu dla celów prywatnych w czasie pracy.

źródło: telegraph.co.uk